Uczestnicy referendum będą musieli odpowiedzieć na następujące pytanie: "Czy zgadzasz się na możliwość uzyskania rozwodu przez parę małżeńską, która przejdzie czteroletnią separację, i kiedy nie istnieje racjonalne prawdopodobieństwo pojednania, a dobro dzieci jest zapewnione?" Przeciwnicy rozwodów, wspierani przez Kościół, przypominają o wartościach rodzinnych i obawiają się, by legalizacja rozwodów nie doprowadziła do wzrostu liczby separacji i do destabilizacji rodziny. Zwolennicy rozwodów przedkładają nad to los jednostek, które chcą zalegalizować nowy związek i założyć nową rodzinę.
Według sondaży przeprowadzonych na zamówienie maltańskich mediów referendum mogą wygrać zwolennicy rozwodów, ale ponieważ 40 procent badanych nie podjęło jeszcze decyzji, szala może wychylić się w drugą stronę. Rządząca Partia Nacjonalistyczna sprzeciwia się wprowadzeniu rozwodów, podczas gdy opozycyjna Partia Pracy pozostawia swoim zwolennikom wolną rękę w tej kwestii. - Są wartości etyczne inspirowane czymś innym niż religia i do rozwodu należy podchodzić w sposób racjonalny, a nie dogmatyczny. Chcę żyć w kraju europejskim, a to oznacza kierowanie się wartościami europejskimi - oświadczył niedawno przywódca Partii Pracy Joseph Muscat.
Nawet jeśli zdecydowana większość w referendum opowie się za rozwodami, parlament będzie musiał i tak odbyć debatę przed ostatecznym wprowadzeniem tej instytucji do maltańskiego prawa.PAP, arb