O Airbusa walczyli przez cztery minuty

O Airbusa walczyli przez cztery minuty

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. ABr) 
Podczas lotu Airbusa A330 wystąpił błąd pomiaru prędkości - tak w raporcie twierdzą śledczy badający katastrofę samolotu Air France 447, który 1 czerwca 2009 r. leciał z Rio de Janeiro do Paryża. Z  zapisu z czarnych skrzynek wynika także, że zanim maszyna runęła do oceanu piloci przez 4 minuty walczyli ze sterami. W katastrofie zginęło 228 osób.
Czarne skrzynki wydobyto z dna Atlantyku na początku maja. Śledczy z francuskiej komisji ds. badania wypadków lotniczych (BEA) we wstępnym raporcie ujawniają, że 8 minut przed katastrofą jeden z pilotów ostrzegał, że maszyna wchodzi w strefę turbulencji. Dowódca załogi, którego wcześniej nie było w kokpicie, powrócił tam na 1,5 minuty przed wyłączeniem automatycznego pilota. Samolot znajdował się na wysokości ok. 11,5 km.

Po tym, jak wyłączył się automatyczny pilot, załoga przez 3,5 minuty walczyła ze sterami. Piloci nie mogli poprawnie odczytać prędkości – przez niecałą minutę urządzenia pomiaru pokazywały dwa sprzeczne wyniki - jeden z nich wskazywał, że prędkość samolotu gwałtownie spada.

Francuska komisja ds. badania wypadków lotniczych oświadczyła, że obecnie opublikowany raport jest jedynie odtworzeniem biegu wydarzeń przed katastrofą. Przyczyny wypadku zostaną ujawnione w raporcie końcowym, który ukaże się najprawdopodobniej latem. Po opublikowaniu raportu BEA, Air France wydała oświadczenie, w którym oddaje hołd załodze Airbusa, chwaląc jej profesjonalizm i odwagę.

ab, "Le Monde"