We wtorek rano wznowiony zostanie rozpoczęty w kwietniu głośny proces, w którym premier oskarżony jest o korzystanie z usług nieletniej prostytutki i nadużycie urzędu. Jednak Berlusconi kwestionuje od początku kompetencje mediolańskiego sądu argumentując, że powinien być sądzony przez Trybunał Ministrów. Dlatego zapowiedział, że do czasu rozstrzygnięcia kwestii kompetencji sądu w Mediolanie, co ma nastąpić w lipcu, nie będzie stawiał się na tym procesie. Będzie natomiast czterech jego obrońców.
Już wiadomo również, że na wtorkową rozprawę nie zostaną wpuszczeni operatorzy kamer i fotoreporterzy. Nie jest jeszcze jasne, czy po wtorkowym posiedzeniu proces dotyczący rozwiązłych przyjęć w prywatnej rezydencji premiera będzie kontynuowany latem, czy też odroczony do jesieni.
W ostatnich tygodniach w kilka poniedziałków z rzędu Silvio Berlusconi uczestniczył w swych procesach przed mediolańskim sądem. Łącznie toczą się tam cztery jego sprawy jednocześnie. Większość rozpraw odbywa się właśnie w poniedziałek, bo tylko w ten dzień premier zadeklarował gotowość stawiania się w sądzie.
zew, PAP