Prezydent RPA Jacob Zuma, który 30 maja przybył z wizytą do Libii, oświadczył po spotkaniu z Muammarem Kadafim, że jest on gotów do zawieszenia broni i zaakceptowania planu pokojowego Unii Afrykańskiej. Według Zumy, Kadafi nalega na to aby "wszyscy Libijczycy mieli szansę do dialogu" na temat przyszłości kraju. Prezydent RPA Nie powiedział jednak czy libijski przywódca jest gotów do ustąpienia - a taki warunek stawiają rebelianci.
Zuma mówiąc o sytuacji w Libii stwierdził też, że ataki lotnicze NATO komplikują mediacyjne wysiłki Unii Afrykańskiej. - Nie możemy pozwolić aby ten konflikt trwał zbyt długo. Mogłoby to spowodować bardzo trudną sytuację dla Libii - ocenił. Telewizja libijska pokazała Kadafiego przyjmującego Zumę w swej rezydencji w Trypolisie. Było to pierwsze publiczne pojawienie się dyktatora od kilku tygodni.
Zuma stał na czele delegacji Unii Afrykańskiej, która w kwietniu przybyła do Trypolisu aby przedstawić Kadafiemu propozycję zawieszenia broni. Kadafi zapowiedział, że ją zaakceptuje, jednak wkrótce potem wznowił ataki na rebeliantów. Ci ostatni zaś odrzucili propozycję Unii od razu, bowiem nie przewidywała ona ustąpienia Kadafiego.
Kadafi od wielu lat przedstawiał Libię jako kraj w równej mierze afrykański jak arabski i przeznaczał miliony dolarów na pomoc dla krajów Afryki, budując swój wizerunek przywódcy całego kontynentu.
PAP, arb