Premier Włoch Silvio Berlusconi został objęty śledztwem prokuratury w Rzymie w sprawie serii wywiadów, jakich szef rządu udzielił włoskim stacjom telewizyjnym tuż przed pierwszą turą wyborów samorządowych. Prasa włoska podkreśla, że Berlusconiego objęto dochodzeniem nie jako premiera, ale jako przywódcę partii Lud Wolności.
Postępowanie zostało wszczęte na wniosek polityków ugrupowania Radykałowie, którzy złożyli w prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa, za jakie uważają emisję serii wywiadów 20 maja w głównych wydaniach dzienników telewizji publicznej RAI i stacjach koncernu Mediaset, należącego do premiera. Wcześniej urząd nadzoru nad mediami wymierzył pięciu redakcjom, za naruszenie zasad kampanii wyborczej w telewizji, rekordowo wysokie kary od 100 tys. do 258 tys. euro.
Nadane w pięciu wieczornych dziennikach w ciągu dwóch godzin wywiady z premierem wywołały protesty centrolewicowej opozycji, która uznała je za spoty wyborcze Ludu Wolności czy wręcz "medialny zamach stanu". Prokuratura wyjaśniła, że wszczęcie śledztwa w sprawie nadużycia władzy było jej obowiązkiem w związku ze złożeniem doniesienia. Śledztwem objęci zostali również szefowie dzienników w pierwszym i drugim kanale telewizji RAI. Prokuratura analizuje także, czy dochodzenie dotyczyć będzie także dyrektorów programów informacyjnych w telewizji Berlusconiego.
PAP, arb