Francja: klienci prostytutek nie chcą płacić kar

Francja: klienci prostytutek nie chcą płacić kar

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. FORUM 
Około 200 osób, wśród nich prostytutki i ich klienci, protestowało w Paryżu przeciw projektowi ustawy, która za korzystanie z usług seksualnych przewiduje kary nawet do pół roku więzienia i 3 tys. euro grzywny. Propozycja surowego karania osób korzystających z prostytucji znalazła się w parlamentarnym raporcie, przygotowanym wspólnie przez deputowanych lewicy i prawicy. Parlamentarzyści chcą go poddać pod głosowanie na początku przyszłego roku.
Protestujący zgromadzili się przy paryskim placu Pigalle, uznawanym za centrum seksualnego biznesu francuskiej stolicy. Oprócz przedstawicielek "najstarszego zawodu świata" i broniących ich praw organizacji w wiecu brali też udział mężczyźni przyznający się do korzystania z  prostytucji. "Ręce precz od mojego klienta", "Kary dla klientów = zagrożenie dla dziwek", "Płacimy podatki, więc naprawdę pracujemy" - to niektóre z haseł wznoszonych przez demonstrantów.

- Wszystko, czego pragniemy, to zalegalizować prostytucję -  powiedziała radiu France Info uczestnicząca w wiecu prostytutka występująca pod pseudonimem Priscilla. Twierdzi ona, że politycy nie odróżniają prostytucji wykonywanej z  własnej woli od zorganizowanych sieci "handlu żywym towarem", który polega na przymuszaniu kobiet do płatnego seksu. Według demonstrantów, projekt ustawy, który karze klientów, uderzy przede wszystkim w tę pierwszą kategorię prostytutek, gdyż mafijne grupy dadzą sobie radę z ominięciem tego zakazu.

Obecnie we Francji prostytucja sama w sobie nie jest wykroczeniem, choć jest nim - według prawa - nakłanianie kogoś do nierządu bądź sutenerstwo. Wprowadzona w  2003 roku ustawa przewiduje też kary dla prostytutek za wszelką formę publicznego "nagabywania" klientów - do 2 miesięcy więzienia i blisko 4 tys. euro grzywny.

Pomysł nowego prawa zdecydowanie podzielił polityków i opinię publiczną. Jego zwolennicy - jak minister ds. spójności społecznej Roselyne Bachelot - podkreślają, że należy zdecydowanie walczyć z prostytucją w interesie kobiet, które niemal zawsze są przymuszane do płatnego seksu. Według oficjalnych danych, we Francji prostytuuje się od 18 do 20 tys. osób, w  80 proc. są to kobiety. Badania mówią, że z płatnych usług seksualnych korzysta w tym kraju co ósmy mężczyzna.

PAP, arb