Opinia Parlamentu zostanie przekazana ministrom spraw wewnętrznych państw członkowskich. Decyzji w sprawie Rumunii i Bułgarii nie należy się spodziewać przed publikacją raportu ekspertów UE na temat reform sądowniczych i walki z korupcją w obu krajach. Zdaniem polskich źródeł dyplomatycznych "w lipcu lub najpóźniej we wrześniu jest możliwy kompromis", zwłaszcza ze sprzeciwiającą się dotychczas Francją, tak, by umożliwić Rumunii i Bułgarii wejście do Schengen. Nie wiadomo jednak na czym ów kompromis miałby polegać.
Dotychczas Niemcy i Francja - wspierane przez kraje skandynawskie i Holandię - mówiły zdecydowane "nie" wejściu Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen, kwestionując stan ich przygotowań. Berlin sygnalizuje jednak od pewnego czasu zamianę stanowiska - w maju nowy minister spraw wewnętrznych Niemiec Hans Peter Friedrich powiedział, że łatwiej będzie uzyskać zgodę polityczną na wejście do strefy nowych członków wraz z reformą strefy Schengen, która umożliwi czasowe przywracanie kontroli na granicach wewnętrznych UE. Do przekonania pozostaje głównie Paryż. Francuskie źródła dyplomatyczne zapewniły, że decyzja będzie zależała od wyniku lipcowego raportu.
Zdaniem Parlamentu Europejskiego oba kraje już spełniły warunki, by przyłączyć się do wspólnego obszaru bez granic. Zapoznawszy się z oceną postępów obu państw członkowskich oraz rezultatami wizyt kontrolnych zespołów ekspertów, posłowie doszli do wniosku, że "nieliczne kwestie wymagające dopracowania w przyszłości nie stanowią przeszkody dla pełnego członkostwa Bułgarii i Rumunii w strefie Schengen".
Układ z Schengen to porozumienie z 1985 roku, które znosi kontrole osób na granicach wewnętrznych między państwami członkowskimi. Do układu z Schengen przystąpiły 22 kraje UE (bez Wielkiej Brytanii, Irlandii, Bułgarii, Rumunii i Cypru) oraz Norwegia, Islandia i Szwajcaria.
PAP, arb