Zamachowiec samobójca wysadził się w piątek w powietrze w pobliżu meczetu w mieście Kunduz, gdzie trwały uroczystości upamiętniające zamordowanego w maju szefa miejscowej policji. Zginęło czterech policjantów, są też ranni - poinformowały lokalne władze.
Według rzecznika policji była to próba zamachu na obecnego jej szefa w prowincji Kunduz, Sameullaha Katrę.
Zamachowiec zdetonował ładunki wybuchowe przed meczetem, w którym ludzie zebrali się by wspominać generała Dauda Dauda, który zginął w ubiegłym miesiącu w zamachu bombowym w sąsiedniej prowincji Tachar. Zabito wówczas także komendanta policji w Tacharze, a dowódca sił NATO w północnym Afganistanie generał Markus Kneip został ranny.
Daud był wcześniej wiceministrem spraw wewnętrznych Afganistanu i ochroniarzem Ahmada Szaha Massuda - charyzmatycznego komendanta polowego, który dowodził afgańskimi mudżahedinami w walce z wojskami radzieckimi i został zamordowany przez Al-Kaidę w zamachu bombowym dwa dni przed zamachami z 11 września 2001 roku.pap, ps