Sudan wycofa się z Abyei

Sudan wycofa się z Abyei

Dodano:   /  Zmieniono: 
Omar Hasan Ahmed el-Baszir (fot. Wikipedia) 
Władze Sudanu zgodziły się pod pewnymi warunkami wycofać swoich żołnierzy ze spornego, leżącego między północną a południową częścią Sudanu, regionu Abyei - oświadczył minister ds. informacji Sudanu Południowego w drugim dniu rozmów w Etiopii.
- Z naszych informacji wynika, że sudańskie władze zgodziły się wycofać z Abyei pod warunkiem (zawarcia) umowy co do sposobów administrowania tym regionem - poinformował Barnaba Marial Benjamin na  antenie niezależnego radia Sudan Radio Service. - Myślę, że zgodzili się co do zasady, że powinni się wycofać -  dodał. Zastrzegł, że muszą się jeszcze odbyć rozmowy w sprawie żołnierzy, którzy zastąpią Sudańskie Siły Zbrojne (SAF), kiedy te  opuszczą Abyei. Etiopia zaproponowała wysłanie tam swoich żołnierzy, z  upoważnienia ONZ, w celu utrzymania pokoju.

Prezydenci wznowili negocjacje

Toczone od miesięcy negocjacje w Etiopii wznowiono w niedzielę przy okazji spotkania w Addis Abebie prezydenta Sudanu Omara el-Baszira z  jego pierwszym wiceprezydentem, Sudańczykiem z Południa, Salvą Kiirem Mayarditem. Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton oświadczyła w  poniedziałek rano podczas wizyty w Tanzanii, że Waszyngton pozytywnie przyjmie rozmieszczenie sił etiopskich pod mandatem ONZ w regionie Abyei, nakłaniając Północ i Południe do przyjęcia tej propozycji.

Po południu Clinton przybyła do Addis Abeby, gdzie przemawiała w  siedzibie Unii Afrykańskiej. Jak pisze agencja AFP, szefowa amerykańskiej dyplomacji ma tam jeszcze spotkać się z Kiirem, lecz nie z  prezydentem Baszirem, który ścigany jest przez Międzynarodowy Trybunał Karny międzynarodowym listem gończym.

Północ opanowała region po ataku na konwój

W Abyei znajdują się złoża ropy naftowej oraz pastwiska wykorzystywane przez plemiona północne i południowe. Region ma znaczenie symboliczne dla obu stron. 21 maja siły z Północy panowały Abyei, główne miasto spornego regionu, a następnie zajęły cały region, zmuszając tysiące ludzi do  ucieczki. Była to odpowiedź na atak z 19 maja na konwój armii, w którym zginęło co najmniej 22 żołnierzy.

Wraz z nasileniem się przemocy wzrosły obawy, że obie strony mogą wrócić do wojny domowej na pełną skalę. W zeszłym tygodniu biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) podało, że z Abyei uciekło już 100 tys. ludzi. 9 lipca na mocy porozumień pokojowych, które zakończyły trwającą 22 lata wojnę domową między Północą a Południem, Sudan ma podzielić się na  dwa państwa: Sudan ze stolicą w Chartumie i Republikę Południowego Sudanu ze stolicą w Dżubie. Na mocy ustaleń pokojowych sprzed sześciu lat regionowi Abyei obiecano osobne referendum organizowane w tym samym czasie co referendum niepodległościowe Południa, a więc w styczniu 2011 roku. Jednak nie  doszło ono do skutku, bo między Południem i Północą wybuchł spór o to, kto jest uprawniony do głosowania.

zew, PAP