Dalajlama nie wiedział, że premierem Australii jest kobieta

Dalajlama nie wiedział, że premierem Australii jest kobieta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dalajlama XIV (fot. Wikipedia) 
Premier Australii Julia Gillard odmówiła spotkania z przebywającym z wizytą w jej kraju Dalajlamą XIV. Tłumaczyła przy tym, że nie ma to nic wspólnego z naciskami władz Chin na szefów państw i rządów, by unikali spotkań z duchowym przywódcą Tybetańczyków. - Podejmuję swoje decyzje i rząd podejmuje swoje na temat danych spotkań - stwierdziła australijska premier.
- Dalajlama jest częstym gościem w Australii. Myślę, że był tutaj ze cztery razy w ciągu ostatnich pięciu lat. Przy niektórych okazjach spotykał się z premierem, przy innych - nie - zauważyła Gillard. - Przy tej okazji zdecydowałam, że nie spotkam się z dalajlamą - podkreśliła. Przed wizytą w australijskim parlamencie dalajlama przyznał, że nie jest rozczarowany tą decyzją. Buddyjski duchowny nie wiedział przy tym, że na czele australijskiego rządu stoi kobieta. - Jeśli wasz premier jest zainteresowany sprawami duchowymi, wtedy, oczywiście, spotkanie z nim byłoby interesujące; w przeciwnym razie, nie mam go o co pytać - stwierdził dalajlama. AP zauważa, że dalajlama dwukrotnie mówił o Gillard jak o mężczyźnie zanim został poprawiony przez osobę ze swojego otoczenia.

Prawie 76-letni dalajlama, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1989 roku, od 1959 roku przebywa na wygnaniu w Indiach. Mimo, że dalajlama nie walczy o niepodległość Tybetu, lecz tylko upomina się o prawa Tybetańczyków, Pekin uważa go za niebezpiecznego separatystę i wywiera naciski na przywódców państw, aby się z nim nie spotykali.

10 marca dalajlama powiedział, że rezygnuje z politycznej roli w emigracyjnych władzach Tybetu, powierzając swe uprawnienia w tym zakresie wybieralnemu przedstawicielowi. Pod koniec kwietnia nowym premierem tybetańskiego rządu na uchodźstwie został 43-letni Lobsang Sangay, absolwent Uniwersytetu Harvarda, specjalizujący się w prawie międzynarodowym.

PAP, arb