Fajad osią konfliktu
Nieustanne odsuwanie terminu, w którym miałby powstać rząd palestyński, wynika między innymi z konfliktu wokół osoby ewentualnego szefa nowego gabinetu Salama Fajada, który pełni funkcję premiera w rządzie Abbasa. Przy jego kandydaturze stanowczo obstaje Fatah, kategorycznie sprzeciwia się jej Hamas. AFP zwraca uwagę, że nominowanie premierem Fajada - wykształconego w USA ekonomisty - któremu przypisuje się uzdrowienie finansów Autonomii Palestyńskiej, byłoby dobrym sygnałem dla wspólnoty międzynarodowej, wskazującym na orientację rządu.
Pakt o pojednaniu
4 maja prezydent Abbas, będący jednocześnie przywódcą Fatahu, i szef Hamasu Chaled Meszal ogłosili w Kairze przełomowy pakt o pojednaniu między Palestyńczykami, kończący czteroletni okres podziałów. Dzień wcześniej przedstawiciele 13 partii palestyńskich, w tym Fatahu i Hamasu, podpisali porozumienie o utworzeniu tymczasowego rządu jedności narodowej, który powinien sprawować władzę do czasu wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Mają one być przeprowadzone w ciągu roku.
Droga długa i niepewna
Jednak gdy minęło pięć tygodni od ogłoszenia projektu utworzenia rządu jedności narodowej, a gabinet nie powstał, tygodnik "The Economist" ocenił, że droga do powołania takiego gabinetu będzie długa i niepewna. Nie tylko ze względu na spory wokół Salama Fajada, ale również dlatego, że znaczna część przedstawicieli Hamasu w istocie nie chce utworzenia rządu niezależnych technokratów. Liderzy Hamasu obawiają się też, że nowoczesne i probiznesowe nastawienie rządu w Gazie będzie torpedować religijne założenia polityki purytańskiego i konserwatywnego Hamasu - komentuje "The Economist".
zew, PAP