William Lynn, zastępca amerykańskiego sekretarza obrony ostrzegł, że pomimo iż przechodzące kryzys finansowy Stany Zjednoczone muszą ograniczyć wydatki na armię, muszą jednocześnie uważać, żeby nie zmniejszyć ich zbyt bardzo. Lynn podkreślił, że pomimo cięć budżetowych Amerykanie muszą chronić swoje główne osiągnięcia i technologie, które mogą okazać się przydatne w przyszłości, jak np. bezzałogowe pojazdy, cybernetyczną ochronę i systemy dalekiego rażenia.
- Wyzwaniem dla nas jest dostosowanie się do naszych zmieniających się okoliczności budżetowych bez zmniejszania naszej militarnej efektywności - powiedział Lynn podczas spotkania w Aerospace Industries Association. Zastępca sekretarza obrony dodał, że amerykański Departament Obrony rozpoczął proces sprawdzania jak zmiany w budżecie wpłyną na amerykański przemysł zbrojeniowy. Podkreślił też, że nie wolno dopuścić do sytuacji, jakie miały miejsce w przeszłości, gdy cięcia budżetowe sprawiały, iż trzeba było odbudowywać całe gałęzie tego przemysłu. - Z oddziałami zaangażowanymi w trwające konflikty, tym razem musimy to zrobić lepiej - stwierdził odnosząc się do lat 50., gdy redukcja wydatków na wojsko po II wojnie światowej znacznie osłabiła amerykańską armię w czasie konfliktu koreańskiego.
Lynn stwierdził także, że większa kontrola nad amerykańskim deficytem jest jednocześnie kwestią bezpieczeństwa narodowego i w tej sytuacji wojsko nie może być oszczędzone od cięć. - Żaden kraj ze słabą ekonomią nie jest w stanie być militarnie silny - powiedział sugerując, że amerykańskie wojsko będzie wydawało pieniądze jedynie na rzeczy niezbędne, a nie na takie, bez których mogłoby się obyć.
Reuters, kk
Lynn stwierdził także, że większa kontrola nad amerykańskim deficytem jest jednocześnie kwestią bezpieczeństwa narodowego i w tej sytuacji wojsko nie może być oszczędzone od cięć. - Żaden kraj ze słabą ekonomią nie jest w stanie być militarnie silny - powiedział sugerując, że amerykańskie wojsko będzie wydawało pieniądze jedynie na rzeczy niezbędne, a nie na takie, bez których mogłoby się obyć.
Reuters, kk