Francja nie chce kończyć w Libii

Francja nie chce kończyć w Libii

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Paryż sprzeciwia się "wszelkiemu zawieszaniu działań" międzynarodowej koalicji w Libii, do czego wzywały Włochy - podało francuskie MSZ. W jego ocenie zawieszenie działań mogłoby pozwolić siłom płk. Muammara Kadafiego na reorganizację.
- Koalicja i kraje z grupy kontaktowej z Abu Zabi dwa tygodnie temu były jednomyślne w sprawie strategii: trzeba nasilić presję na Kadafiego - powiedział rzecznik francuskiego MSZ Bernard Valero w reakcji na włoską propozycję zawieszenia działań zbrojnych przeciwko Libii, by umożliwić dostarczenie pomocy humanitarnej dla  libijskiej ludności. - Wszelkie zawieszenie operacji niesie ze sobą ryzyko, że Kadafi zyska na czasie i się zreorganizuje - powiedział Valero.

W środę do natychmiastowego zawieszenia działań zbrojnych w  Libii, aby można było utworzyć korytarze humanitarne w celu pomocy ludności, wezwał minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini. Jak podkreślił, priorytetem jest rozejm w Libii, ale "zawieszenie działań militarnych ma fundamentalne znaczenie dla dostarczenia natychmiastowej pomocy". Nawiązując do operacji NATO, Frattini zażądał "szczegółowych informacji" i zapowiedział konsekwencje po serii "dramatycznych" - jak to określił - błędnych ataków, w których ucierpieli cywile.

Sojusz przyznał się do omyłkowego zabicia cywilów w czasie nocnego ataku na Trypolis w niedzielę, kiedy to zginęło dziewięć osób, w tym pięciu członków jednej rodziny. Z kolei 16 czerwca NATO przez pomyłkę zaatakowało w okolicach Bregi kolumnę pojazdów należących do rebeliantów. W poniedziałek w czasie spotkania ministrów spraw zagranicznych UE w  Luksemburgu Frattini mówił, że NATO naraża swoją wiarygodność, gdy nie  potrafi uniknąć strat cywilnych.

zew, PAP