Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zaapelował do władz białoruskich o natychmiastowe zwolnienie uczestników protestów zatrzymanych 22 czerwca w różnych miastach Białorusi. "Wzywam władze białoruskie do natychmiastowego zwolnienia zatrzymanych wczoraj wieczorem protestujących, którzy jeszcze przebywają w areszcie" - napisał Buzek potępiając gwałtowną reakcję władz na demonstracje.
"Prawdziwi przywódcy słuchają głosu swego narodu; dyktatorzy wtrącają ich do więzienia za słuszne żądania" - podkreślił szef Parlamentu Europejskiego. Buzek wyraził jednocześnie przekonanie, że na Białorusi nastąpią ostatecznie zmiany, tak jak to się dzieje w Afryce Północnej. "Represyjne środki sprawią tylko, że zmiany te będą w większym stopniu nieuniknione" - ocenił. Zaznaczył przy tym, że Parlament Europejski zawsze stoi po stronie narodu białoruskiego. "Ma on przed sobą zasłużoną przyszłość europejską i zawsze będziemy go wspierać" - zapewnił.
Według Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" białoruskie siły bezpieczeństwa zatrzymały w różnych miastach ok. 450 uczestników wieców protestacyjnych. Niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" pisze, powołując się na agencję BiełaPAN, że 23 czerwca rozpoczęły się w Mińsku procesy niektórych zatrzymanych.
Akcje milczącego protestu "Rewolucja za pośrednictwem sieci społecznej" odbyły się 22 czerwca już po raz trzeci. Jej organizatorzy przez internet zapraszają ludzi, by przyszli na centralne place w swoich miastach i wzięli udział w milczącym proteście. Uczestnicy nie wykrzykują żadnych haseł ani nie wykorzystują zabronionej opozycyjnej symboliki narodowej.PAP, arb