Drugiego dnia szczytu UE odbędzie się z kolei debata o reformie strefy Schengen. To odpowiedź na zwiększony napływ imigrantów z Afryki Północnej do państw UE, leżących nad Morzem Śródziemnym, a zwłaszcza na francusko-włoski spór z wiosny o 25 tys. imigrantów z Tunezji, którzy nielegalnie przypłynęli na włoską wyspę Lampedusa. Według źródeł w polskim MSZ, Polska chce, by ewentualne decyzje o przywracaniu kontroli na granicach Schengen podejmowali ministrowie spraw wewnętrznych krajów UE. Ponadto Polska jest niechętna zmianom, które podważyłyby istotę układu Schengen jako podstawowej zasady UE i naraziły na szwank zasadę swobodnego przepływu osób. Dlatego polski rząd z zadowoleniem odnotowuje, że w projekcie wniosków końcowych szczytu jest wymieniony szereg warunków uruchomienia mechanizmu przywracania kontroli na granicach wewnątrz strefy. Chodzi o to, by nie był on wykorzystywany na potrzeby polityki wewnętrznej. Zgodnie z zapisem wniosków końcowych, KE ma do jesieni zaproponować szczegóły: kiedy i kto mógłby uruchamiać mechanizm ochronny, czyli de facto, kto podejmowałby decyzję, że można przywrócić kontrole na granicach.
Unijni przywódcy mają też zaproponować Chorwacji termin wstąpienia do UE - 1 lipca 2013 roku, więc "niespodzianką" szczytu ma być obecność premier Chorwacji Jadranki Kosor. - Spodziewamy się, że negocjacje zakończą się do końca czerwca i pod koniec roku zostanie podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją - zapowiedział Dowgielewicz. Minister zaznaczył, że już 4 lipca Polska rozpocznie prace nad traktatem akcesyjnym z Chorwacją. Zapewnił też, że kalendarium tych prac jest już gotowe i rozpisane na poszczególne tygodnie. - Chcielibyśmy, żeby pierwsza wersja traktatu była gotowa już we wrześniu tak, aby w kolejnych tygodniach zamykać poszczególne etapy konsultacji z Komisją Europejską i parlamentem i ostatecznie zakończyć te prace w trakcie polskiej prezydencji - dodał.
PAP, arb