Prezydent USA Barack Obama apelował do ustawodawców podczas zbiórki funduszy na kampanię wyborczą wśród gejowskiej społeczności Nowego Jorku - o wspieranie praw homoseksualistów. Przeciw ustawie protestował m.in. arcybiskup Nowego Jorku Timothy Michael Dolan. Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg nazwał głosowanie w sprawie małżeństw homoseksualnych "historycznym zwycięstwem równości i wolności". Natomiast "głębokie zaniepokojenie i rozczarowanie" przyjęciem prawa, wyrazili katoliccy biskupi. "Zawsze odnosimy się do naszych homoseksualnych braci i sióstr z szacunkiem, godnością i miłością. Jednak uważamy, że małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety" - napisali biskupi w oświadczeniu.
W Nowym Jorku nie ma wymogu stałego pobytu, by uzyskać aktu małżeństwa, w przeciwieństwie do Massachusetts, które w 2004 r., jako pierwszy stan zalegalizowało małżeństwa homoseksualne. Skutki uchwalenia ustawy wykraczają, więc poza stan Nowy Jork, bo jego prawo może przyciągnąć wiele par homoseksualnych z całego kraju. Dotąd związki małżeńskie homoseksualistów dopuszczały m.in. stany: Connecticut, Iowa, New Hampshire i Vermont. Pierwsze małżeństwo homoseksualne zostało zawarte w Massachusetts w 2004 r. Na homoseksualne związki cywilne zezwalają m.in. stany: Hawaje, Illinois, New Jersey, Kalifornia, Nevada, Oregon, a także m.in. miasta Waszyngton i San Francisco.
PAP, arb