"Ta flotylla jest groźną prowokacją, zorganizowaną przez zachodnie i islamskie elementy ekstremistyczne w celu pomocy Hamasowi, który jest określany przez świat jako ekstremistyczna islamska organizacja terrorystyczna" - napisał Helman. Helman tłumaczy, że intencją konwoju jest złamanie blokady "ustanowionej legalnie i w zgodzie z wszystkimi traktatami oraz prawem międzynarodowym", a rząd Izraela wydał siłom zbrojnym polecenie niedopuszczenia do tego, by flotylla osiągnęła swój cel, którym jest "podważenie prawa Izraela do obrony".
"Jako dyrektor Biura Prasowego Rządu oznajmiam jasno panu i medium, które pan reprezentuje, że udział we flotylli jest celowym złamaniem izraelskiego prawa i może prowadzić uczestników do pozbawienia prawa wjazdu do państwa Izrael przez dziesięć lat, konfiskaty wyposażenia oraz dodatkowych sankcji" - ostrzegł Helman.
Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej w Izraelu skrytykowało "pogróżki" ze strony biura prasowego rządu izraelskiego. "Pogróżka rządu, że ukarze dziennikarzy, którzy będą obsługiwać rejs flotylli do Gazy zawiera mrożące krew w żyłach przesłanie do międzynarodowych środków komunikowania i rodzi poważne wątpliwości co do przestrzegania przez Izrael wolności prasy" - stwierdza w swym komunikacie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej (ang. FPA). Stowarzyszenie podkreśla, że "dziennikarze, którzy obsługują wydarzenia powinni móc wykonywać swą pracę nienarażeni na pogróżki" i dlatego wzywa rząd izraelski do "niezwłocznego wycofania się ze swej decyzji".
FPA, będącą organizacja non-profit, reprezentuje około czterystu dziennikarzy pracujących w Izraelu i na terytoriach palestyńskich dla zagranicznych dzienników, sieci radiowych i telewizyjnych, czasopism i agencji prasowych.
PAP, arb