Karzaj podkreślił, że jest zadowolony z podjętej przez Obamę decyzji o wycofaniu części wojsk amerykańskich. - Liczba wojsk, która, jak ogłosił prezydent, będzie wycofana, jest sygnałem, że Afganistan przejmuje zadania ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego i będzie się starał bronić swego terytorium swymi własnymi środkami - oświadczył.
Obama 22 czerwca zapowiedział wycofanie 10 tysięcy wojsk do końca tego roku, a kolejne 23 tysiące do września 2012 r. Obecnie przebywa w Afganistanie 97 tys. żołnierzy amerykańskich. Karzaj nie chciał odpowiedzieć, czy jest zadowolony z tempa wycofywania się Amerykanów z jego kraju. - Nie chcę się wypowiadać na ten temat - powiedział.
Prezydent Afganistanu bronił też swojej krytyki sił NATO, które oskarżał o zabijanie ludności cywilnej w czasie nalotów i określał je jako "siły okupacyjne". - Nie żałuję tych wypowiedzi. Kiedy Afganistan prosi, żeby zaprzestać tych operacji i kiedy one są mimo to kontynuowane, oznacza to, że nie sprawujemy władzy w naszym kraju - podkreślił Hamid Karzaj.
PAP, arb