Jednym z organizatorów jest także turecka organizacja charytatywna IHH, która pomogła w przygotowaniu pierwszej "flotylli wolności". Jej wyprawa zakończyła się zabiciem przez wojsko izraelskie na tureckim statku flagowym flotylli Mavi Marmara dziewięciu obywateli Turcji.
Według AP, coraz więcej sygnałów świadczy o tym, że w tym roku flotylla będzie miała odmienny charakter. Mavi Marmara, którego abordażu dokonali w ubiegłym roku izraelscy żołnierze, tym razem nie weźmie udziału w wyprawie. Po roku napięcia w stosunkach między obu krajami, zarówno Turcja jak i Izrael dały do zrozumienia, że pragną poprawić swe niedobre relacje. Władze greckie również ostrzegły Greków i właścicieli statków zarejestrowanych w Grecji, aby nie uczestniczyli w wyprawie do Gazy ze względu na ryzyko, iż dojdzie do przemocy.
AP poinformowała też o proteście "reprezentującego setki dziennikarzy" Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej w Izraelu przeciwko nocie biura prasowego rządu Izraela. Zagroziło ono zagranicznym dziennikarzom ostrymi sankcjami, łącznie z dziesięcioletnim zakazem wjazdu do Izraela, jeśli zdecydują się obsłużyć rejs "flotylii wolności". Manuel Tapial, hiszpański działacz organizacji humanitarnej powiedział, że hiszpański statek "Guernica" zamierza wyruszyć do Gazy w nadchodzącym tygodniu w koordynacji z innymi statkami i będzie miał na pokładzie 11 dziennikarzy, w większości Hiszpanów.
PAP, arb