Trybunał wydał nakazy aresztowania Kadafiego, jego syna Saifa al-Islama i szefa wywiadu libijskiego Abdullaha al-Senussiego zarzucając im zbrodnie przeciwko ludzkości. Zdaniem prokuratorów, ponoszą oni odpowiedzialność za ofiary śmiertelne wśród cywilnych demonstrantów, którzy powstali w lutym przeciwko trwającym od 41 lat rządom Kadafiego. Jest mało prawdopodobne aby Kadafi został zatrzymany tak długo jak pozostaje przy władzy i przebywa na terytorium Libii.
Społeczność międzynarodowa w większości przyjęła decyzje MTK z satysfakcją, choć były także reakcje negatywne. Rzecznik powstańców libijskich Dżalal al-Galal uznał, że ewentualne dalsze negocjacje powstańców z reżimem straciły w tej sytuacji sens. - Po wydaniu tego nakazu aresztowania wszystko to jest już bez znaczenia. Nie możemy negocjować ze zbrodniarzami wojennymi. Świat potwierdził to, o czym my mówimy od dawna: Kadafi jest zbrodniarzem wojennym i powinien zostać za to osądzony - podkreślił.
PAP, arb