W połowie marca władze Bahrajnu stłumiły głównie szyickie protesty w królestwie, wzywając na pomoc wojsko i policję sunnickich krajów Zatoki Perskiej: Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Bahrajn jest rządzony przez sunnicką mniejszość.
Obecnie w kraju przebywa jeszcze około tysiąca saudyjskich żołnierzy. - Saudyjskie wojsko będzie wycofywane począwszy od poniedziałku, ponieważ sytuacja jest coraz spokojniejsza - powiedziało anonimowe źródło w rządzie Bahrajnu. 1 czerwca zniesiono godzinę policyjną, która została wprowadzona z powodu demonstracji.
Według innego przedstawiciela władz, wycofywanie sił nastąpi stopniowo.
Antyrządowe protesty w Bahrajnie rozpoczęły się 14 lutego. Opozycja domagała się przekształcenia kraju w rzeczywistą monarchię konstytucyjną, zapewniającą obywatelom większy wpływ na rządzenie. Chciała też, by rodzina królewska zrezygnowała z uprawnień do stanowienia prawa i obsadzania wszelkich stanowisk politycznych, a także zajęła się kwestią dyskryminacji szyitów, stanowiących ok. 70 proc. ludności.
Władze Bahrajnu oskarżają o zorganizowanie protestów szyicki Iran oraz libańskie ugrupowanie Hezbollah.pap, ps