Rosji i NATO nie udało się w poniedziałek uzgodnić stanowisk w sprawie bombardowania Libii przez lotnictwo Sojuszu, czemu sprzeciwia się Moskwa. Tego dnia w Soczi odbyło się spotkanie Rady NATO-Rosja.
- Obecnie nie mamy tego samego podejścia jak NATO w kwestii rezolucji - powiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow podczas konferencji prasowej, odnosząc się do rezolucji nr 1973 Rady Bezpieczeństwa ONZ zezwalającej na użycie siły w Libii przez NATO. - W NATO istnieje całkiem inne niż nasze podejście. Według niego rezolucja 1973 pozwala każdemu robić wszystko - mówił Ławrow, odnosząc się zwłaszcza do dostaw broni przez Francję libijskim rebeliantom.
Rosja nie wykorzystała swego prawa weta i wstrzymała się od głosu w lutym na forum Rady Bezpieczeństwa w sprawie tej rezolucji.
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen podczas spotkania Rady NATO-Rosja powiedział, że "aż do dzisiaj rezolucja jest realizowana z sukcesem" i potwierdził, że dostawy broni dla powstańców są realizowane w jej ramach.
W rozmowach między przedstawicielami NATO i Rosji w sprawie Libii uczestniczył w Soczi też prezydent RPA Jacob Zuma, który podobnie jak Moskwa jest za pokojowym rozwiązaniem konfliktu w tym kraju.pap, ps