Ubiegłoroczna próba amerykańskiej mediacji w konflikcie palestyńsko-izraelskim rozbiła się właśnie o kwestię żydowskich osiedli na spornych terenach. Rząd Netanjahu nie zgodził się wtedy na przedłużenie o kolejne miesiące moratorium na rozbudowę żydowskich osiedli, a bez tego Palestyńczycy odmówili przystąpienia do negocjacji. Palestyńczycy chcą, by stolicą ich przyszłego państwa była wschodnia Jerozolima. Izrael zaś uznaje całe miasto za swoją "wieczną i niepodzielną stolicę".
Za planem Obamy - przewidującym utworzenie państwa palestyńskiego w granicach z 1967 roku, ale z możliwością uzgodnionej wymiany części terytoriów - opowiada się Kwartet Bliskowschodni. Złożone z przedstawicieli ONZ, UE, USA i Rosji gremium ma się spotkać 11 lipca w Waszyngtonie.
PAP, arb