– Dlaczego pan udaje, że wszystko idzie dobrze, skoro Europa jest w głębokim kryzysie strukturalnym, Grecja, Portugalia, Hiszpania nie przeżyją w strefie euro, a Dania zerwała umowę z Schengen? – skomentował słowa premiera Nigel Farage, wiceprzewodniczący frakcji Europa Wolności i Demokracji. – Mówi pan, że Unia jest fantastyczna, a popiera pan zniszczenie demokracji krajowej – dodał.– Mówi pan: my wiele lat byliśmy niesuwerenni, pod okupacją sowiecką, dla nas europejska agresja nie jest zagrożeniem niezależności. Pan mówi, że nie takie złe, jak ZSRR? Czy to wystarczy polskim obywatelom? Czy problemy Grecji są trywialne? – pytał Farage. – Przykro mi, ale tam tysiące ludzi walczą na ulicach o odzyskanie demokracji. To nie jest właściwy model współpracy – podsumował wystąpienie Tuska eurodeputowany z Wielkiej Brytanii.
Tusk: Europa to najlepsze miejsce na Ziemi
Tuska krytykował również holenderski europoseł Barry Madlener. – Właśnie wysłuchaliśmy najgorszego wystąpienia, jakie kiedykolwiek wygłosił nowy przewodniczący Rady UE – ocenił. Według niego Tusk nie rozumie, co się dzieje w Europie. – Nie chcemy ani polskich bezrobotnych, ani rumuńskich żebraków, ani ludzi z Afryki Północnej, ani polskich emerytur. Nie chcemy Turcji w Europie, chcemy mniej Europy. A pan krytykował moją partię i Holandię, dlatego, że jesteśmy eurosceptykami. Setki tysięcy Polaków pracują w Holandii, a pieniądze przesyłają do Polski – punktował. Na pytanie Michała Kamińskiego, czy eurodeputowany zdaje sobie sprawę z tego, ile firmy holenderskie zarobiły na Polsce, Madlener odpowiedział: – To nieprawda, bo w Holandii mamy bezrobocie, a Polacy pracują za niższe wynagrodzenia. Chcemy odesłać Polaków do Polski, niech sobie tam zostaną.
"Czy Tusk zadowoli się tym co miłe, bezbolesne i bez znaczenia?"BP, TVN24