"Warunków do zawarcia rozejmu nie ma"
Francja, jeden z krajów NATO, które podjęły interwencję wojskową przeciwko reżimowi Kadafiego, ocenia, że "warunki do zawarcia rozejmu nie istnieją". Według Juppego warunkami wstrzymania bombardowań Libii jest "wycofanie wojska Kadafiego do koszar, kontrola Narodów Zjednoczonych i jakaś deklaracja stwierdzająca, że Kadafi zrzeka się władzy politycznej i wojskowej".
Premier Libii al-Bagdadi Ali al-Mahmudi zasugerował, że ewentualne negocjacje między reżimem a rebeliantami, jak również z krajami NATO, mogłyby się odbyć bez udziału Kadafiego - napisał we wtorek francuski dziennik "Le Figaro". W poniedziałek syn Kadafiego, Seif al-Islam Kadadfi, oświadczył algierskiemu dziennikowi "Al Chabar", że reżim w Trypolisie prowadzi prawdziwe negocjacje z Francją, a nie z rebeliantami.
Najpierw zdecyduje Zachód, potem Libijczycy
Francuski premier Francois Fillon również wielokrotnie podkreślał, że Kadafi musi odejść. - Musi odejść. Musi przynajmniej oddać władzę. A potem, to już zadecyduje naród libijski - powiedział Fillon.
W tym tygodniu w Brukseli mają spotkać się przywódcy tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej z przedstawicielami Unii Europejskiej, a Francja, jak pisze agencja Reutera, niecierpliwi się z powodu braku postępów w rozwiązaniu kryzysu libijskiego.
zew, PAP