Szesnastu więźniów zginęło w zakładzie karnym na wschodzie Kazachstanu po wybuchu buntu i próbie ucieczki - poinformował rzecznik kazachskiego ministerstwa sprawiedliwości Sułtan Kusietow.
Dzień wcześniej rzecznik MSW Kazachstanu Dżanataj Siembiekow powiedział, że kilkunastu więźniów zabiło jednego strażnika i raniło kilku innych podczas próby ucieczki. Policja przypuściła szturm na więzienie, by zdławić bunt.
- Zrealizowaliśmy nasz główny cel. Tym, którzy chcieli uciec, nie udało się wydostać - poinformował Kusietow dodając, że chodzi o więzienie Bałchasz w okolicach Karagandy. Kusietow powiedział, że w więzieniu doszło do wybuchu, którego przyczyny nie są jeszcze znane. Nie wykluczył, że była ona dziełem więźniów, którzy nie chcieli się poddać.
pap, ps