Indie: kto stoi za zamachem w Bombaju?

Indie: kto stoi za zamachem w Bombaju?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. FORUM 
Indyjska policja sprawdza "każdą możliwą wrogą grupę" szukając sprawców środowego, potrójnego zamachu bombowego w Bombaju, w którym zginęło 17 osób, a 131 zostało rannych - poinformował minister spraw wewnętrznych Palaniappan Chidambaram. Zamach z 13 lipca był najpoważniejszym atakiem terrorystycznym w Indiach od czasu zamachów w Bombaju z listopada 2008 roku, w których zginęło 166 ludzi.
Na razie nikt nie przyznał się do odpowiedzialności za eksplozje, do których doszło kilka miesięcy po  wznowieniu negocjacji pokojowych pomiędzy Indiami i Pakistanem zawieszonych po poprzednim zamachu w Bombaju. Przedstawiciele Indyjskich władz nie chcą spekulować, kto może być za  nie odpowiedzialny. - Na nikogo na razie nie wskazujemy - podkreślił Chidambaram. - Musimy sprawdzić każdą możliwą wrogą grupę i dowiedzieć się, czy są odpowiedzialni za wybuchy - dodał.

Szef MSW Indii zapewnił również, że służby wywiadowcze nie otrzymały żadnych sygnałów ostrzegawczych o możliwym zamachu w Bombaju. - Ktokolwiek przygotował ten atak musiał pracować w bardzo, bardzo skryty sposób - przekonywał. - Bomby użyte w trzech oddzielnych eksplozjach były wykonane z azotanu amonu i nie zostały zdetonowane zdalnie - dodał. Minister poinformował również, że w zamachu zginęło 17 osób, a 131 zostało rannych. Poprzednio władze informowały o 20 zabitych i 110 rannych.

Do eksplozji doszło w kilkuminutowych odstępach w  trzech punktach finansowej stolicy Indii. Pierwszy wybuch miał miejsce na ruchliwym targu klejnotów i biżuterii Zaveri Bazaar w pobliżu słynnej świątyni Mumbadevi, odwiedzanej codziennie przez setki wiernych. Do drugiego doszło w centrum metropolii w rejonie Dadar, a do trzeciego koło opery w  dzielnicy biznesowej na południu Bombaju, gdzie rozlokowane są liczne sklepy z diamentami. Zamachowcy wykorzystali do przeprowadzenia zamachu m.in. skutery i motocykle. Według telewizji umieścili również ładunek wybuchowy w samochodzie. Sugeruje to zdaniem władz, że zamach zorganizowały raczej lokalne ugrupowania niż terroryści międzynarodowi.

PAP, arb