- Te szczury (powstańcy libijscy - red.) wzięły jako zakładników nasz lud w Benghazi i Misracie oraz w górach Zachodu i posługują się nim, jak żywą tarczą - kontynuował Kadafi, dodając, że wystarczy jednak jego rozkaz, by "pięć milionów uzbrojonych Libijczyków pomaszerowało naprzeciw nim i uwolniło okupowane miasta". Pułkownik Kadafi powiedział też, że jego lud nie pozostawi ropy naftowej rebeliantom. - Lud libijski gotów jest umierać za swą ropę - zapewnił zebranych.
Trypolis zbombardowany
W nocy z soboty na niedzielę stolicą Libii wstrząsnęła wywołana nalotami NATO seria eksplozji. Libijska telewizja państwowa podała, że trafione zostały cele wojskowe i cywilne na wschodnich przedmieściach Trypolisu. Tuż po północy słychać było serię głuchych wybuchów, a na wschód od Trypolisu pojawiły się rozbłyski ognia i kłęby dymu - podała agencja AP. Na ataki lotnictwa NATO odpowiadały sporadyczne serie baterii przeciwlotniczych. Głośne wybuchy słychać było przez ponad godzinę, co może oznaczać, że trafione zostały magazyny lub wytwórnie materiałów wybuchowych - komentuje AP. Nie ma wiadomości o ofiarach.
Powstańcy atakują i giną
W sobotnim ataku na miasto Brega, centrum libijskiego przemysłu naftowego, zginęło 10 powstańców, a 172 odniosło rany, gdy siły opozycji usiłowały odeprzeć na zachód wojska dyktatora Libii Muammara Kadafiego - podał portal Yahoo News powołując się na Reutera. Bogata w ropę, położona na wschodzie kraju Brega jest ważnym celem dla powstańców, którzy mimo ostrzału rakietowego starali się odeprzeć kontrolujące miasto siły Kadafiego - pisze Yahoo News. Większość oddziałów opozycji znajduje się około 20 km od Bregi; szczególnie trudną do przebycia zaporę dzielącą ich od miasta stanowi właśnie intensywny ogień rakietowy. Powstańcom udało się wziąć do niewoli czterech żołnierzy. W sobotę ciężkie walki toczyły się też w Górach Zachodnich, skąd rebelianci prą w kierunku stolicy; nie jest znana liczba ofiar.
zew, PAP