Sztuczna plaża o nazwie Live Beach, przylega do basenu o powierzchni 1200 metrów kwadratowych i głębokości 1,5 metra. Aby korzystający z obiektu mogli poczuć się jak nad Atlantykiem, gigantyczny zbiornik został wypełniony słoną wodą, w jego sąsiedztwie wysypano kilka ton morskiego piachu, a nad tylną ścianą basenu zawieszono panele imitujące niebo i linię horyzontu.
Kierownictwo obiektu przyznaje, że popularność sztucznej plaży przerosła wszelkie oczekiwania. Liczono na zainteresowanie głównie ze strony mieszkańców Mangualde i pobliskich miejscowości, tymczasem niecodzienny obiekt szturmowany jest przez tysiące urlopowiczów nawet z miast północnego wybrzeża Portugalii.
Pierwsi plażowicze w Mangualde podkreślają, że zaletą nowego obiektu jest wysoka temperatura panująca w tym rejonie kraju i piękne widoki. - Czasem mam wrażenie, że jestem nad Atlantykiem. Szkoda tylko, że brak tu morskich fal. Mam nadzieję, że podczas następnych wakacji zainstalują coś, co będzie je napędzać - powiedział Antonio Carvalho, który na sztuczną plażę do Mangualde przybył z położonych nad oceanem przedmieść Porto.
Obiekt Live Beach jest pierwszą sztuczną plażą w Europie i drugą na świecie. Pierwowzór portugalskiego obiektu powstał w Japonii.
zew, PAP