Allende, prezydent Chile w latach 1970-1973, realizował program radykalnych przeobrażeń gospodarczo-społecznych, zwanych chilijską drogą do socjalizmu, obejmujących reformę rolną i nacjonalizację. Poniósł śmierć podczas wojskowego zamachu stanu, dokonanego przez generała Augusto Pinocheta, w bombardowanym pałacu prezydenckim La Moneda w Santiago.
"Nie dał się upokorzyć"
Socjalistyczna senator Isabel Allende, córka byłego prezydenta, powiedziała dziennikarzom, że eksperci medycyny sądowej z Santiago ustalili, iż jej ojciec popełnił samobójstwo. - Wniosek jest taki sam, jaki wyciągnęła rodzina: prezydent Allende 11 września 1973 roku, znajdując się w ekstremalnych warunkach, postanowił popełnić samobójstwo, niż dać się upokorzyć lub cierpieć w inny sposób - oświadczyła.
Badania międzynarodowych ekspertów potwierdziły, że życie prezydenta zakończył "jeden strzał" - powiedział dyrektor zakładu medycyny sądowej SML w Santiago Patricio Bustos. Wskazał, że bezpośrednią przyczyną zgonu była "rana od pocisku" i że "odpowiada to samobójstwu". Isabel Allende dziękując ekspertom za przeprowadzenie badań, powiedziała, że ich wyniki zapewnią teraz spokój rodzinie - że Salavador Allende zakończył życie sam z własnej woli, bez udziału osób trzecich.
Usiadł z karabinem między kolanami
W skład zespołu, który przeprowadził ekspertyzę, wchodzili tanatolog, lekarze, ekspert ds. balistyki i antropolog medycyny sądowej. Jak ustalili, Allende usiadł na krześle w swoim gabinecie z karabinem AK-47 między kolanami, z lufą pod brodą i pociągnął za spust, wystrzeliwując dwie kule: jedna z nich przeszła przez podbródek i tylną część czaszki, powodując śmierć; drugą, wbitą w ścianę pomieszczenia, znaleziono później.
Dochodzenie w sprawie śmierci Allendego, prowadzone przez sędziego Mario Carroza z Sądu Apelacyjnego w Santiago otwarto 27 stycznia 2011 r. Stanowiło ono część szerszego przeglądu 726 spraw domniemanego pogwałcenia praw człowieka przez wojskową juntę rządzącą Chile do 1990 roku. Po zamachu stanu pojawiły się sugestie, że Allende został zamordowany przez żołnierzy, którzy wdarli się do pałacu. Po śmierci ciało prezydenta poddano autopsji, po czym jego szczątki przewieziono do nadmorskiego miasta Vina del Mar, ale w 1990 roku, po przywróceniu demokracji, ekshumowano je i z powrotem przewieziono do stolicy.
zew, PAP