Rząd Holandii zdecydował, że mimo zamordowania populistycznego polityka Pima Fortuyna nie przełoży zaplanowanych na 15 maja wyborów parlamentarnych.
"Doszliśmy do wniosku, że będzie rozsądnie utrzymać wyznaczony od początku termin wyborów" - powiedział premier Wim Kok po wtorkowym posiedzeniu rządu, poprzedzonym konsultacjami z przywódcami głównych partii politycznych, w tym ugrupowania "Lista Pima Fortuyna".
Wcześniej rzecznik partii Fortuyana Mat Herben wezwał do utrzymania zaplanowanego terminu wyborów. "Pim kochał demokrację, więc chcemy, żeby wybory odbyły się 15 maja" - powiedział.
Według holenderskich komentatorów, członkowie partii Fortuyna liczą, że na fali emocji zyskają więcej głosów, niż wynikałoby to z sondaży przeprowadzanych przed poniedziałkową tragedią. Wskazywały one, że mogą zdobyć 25-28 miejsc w 150-osobowej niższej izbie parlamentu.
Przywódcy głównych partii politycznych ogłosili w poniedziałek tuż po zamachu, że zawieszają kampanię wyborczą. Odwołano wizytę premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira, który miał uczestniczyć w wiecu wyborczym holenderskiej Partii Pracy.
les, pap
O morderstwie Fortuyna czytaj: Mord polityczny w Holandii
Wcześniej rzecznik partii Fortuyana Mat Herben wezwał do utrzymania zaplanowanego terminu wyborów. "Pim kochał demokrację, więc chcemy, żeby wybory odbyły się 15 maja" - powiedział.
Według holenderskich komentatorów, członkowie partii Fortuyna liczą, że na fali emocji zyskają więcej głosów, niż wynikałoby to z sondaży przeprowadzanych przed poniedziałkową tragedią. Wskazywały one, że mogą zdobyć 25-28 miejsc w 150-osobowej niższej izbie parlamentu.
Przywódcy głównych partii politycznych ogłosili w poniedziałek tuż po zamachu, że zawieszają kampanię wyborczą. Odwołano wizytę premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira, który miał uczestniczyć w wiecu wyborczym holenderskiej Partii Pracy.
les, pap
O morderstwie Fortuyna czytaj: Mord polityczny w Holandii