Michele Cercone, rzecznik komisarz ds. wewnętrznych Cecilii Malmstroem poinformował, że komisarz zaoferowała wsparcie Europolu dla śledztwa prowadzonego przez Norwegię. Pytany o działania KE w związku z radykalizacją ugrupowań prawicowych w Europie, odparł, że monitorowanie tego zjawiska "to kompetencja krajów członkowskich". - Komisja może zachęcać władze krajowe, udzielać wsparcia finansowego na konkretne projekty, a także sprzyjać wymianie informacji - wskazał. Zaznaczył jednocześnie, że rozprzestrzenianie się radykalizmu ma swoje "korzenie" w internecie. - W listopadzie ubiegłego roku Komisja przedstawiła propozycję wewnętrznej polityki bezpieczeństwa UE, w której jest rozdział dotyczący terroryzmu i radykalizmu. KE proponuje stworzenie systemu kontaktowego działającego regionalnie lub lokalnie, angażującego ekspertów, szkoły i społeczności lokalne, by monitorować radykalizm i ekstremizm w internecie - powiedział Cercone. Wśród inicjatyw KE wymienił też propozycje śledzenia broni palnej sprowadzanej do UE z krajów trzecich oraz substancji używanych do konstrukcji bomb.
22 lipca uzbrojony w karabin automatyczny i pistolet 32-letni Norweg Anders Behring Breivik przez ponad godzinę strzelał do uczestników obozu, zorganizowanego na wyspie Utoya przez młodzieżową przybudówkę współrządzącej Partii Pracy. Według ostatniego bilansu, zginęło tam co najmniej 86 osób. W wybuchu samochodu-pułapki, który Breivik zdetonował wcześniej w stołecznej dzielnicy rządowej, śmierć poniosło co najmniej siedem osób. Według prawnika zatrzymanego, Breivik zaatakował norweskie społeczeństwo, by je zmienić. Adwokat dodał, że Breivik przez lata pisał manifest, w którym przedstawiał swoje poglądy. Liczący 1500 stron dokument zatytułowany "2083. Europejska Deklaracja Niepodległości", który traktuje przede wszystkim o "wojnie rasowej", sposobie, w jaki Europa może się uwolnić od imigrantów, zawiera również szczegółowy opis zamachu terrorystycznego. Zamachowiec opublikował swój manifest w internecie pod pseudonimem Andrew Berwick.
PAP, arb