Kłopoty z biurem w Mińsku, które było zarazem siedzibą struktur obwodowych BNF, zaczęły się na początku roku. Wówczas administracja dzielnicy powiadomiła BNF, że nie odnowi z nim umowy o wynajem. Zdaniem partii, była to reakcja na organizowanie w lokalu pomocy dla aresztowanych po demonstracji opozycji 19 grudnia w Mińsku, w wieczór po wyborach prezydenckich. Stu działaczy kultury, nauki i sztuki, dziennikarzy i obrońców praw człowieka zaapelowało w obronie siedziby opozycyjnej partii. Wskazywali, że pozbawienie BNF siedziby oznaczać będzie zniszczenie "wyspy białoruskości, gdzie prowadzona była aktywna działalność społeczna i kulturalna, i gdzie kształtuje się społeczeństwo obywatelskie Białorusi".
Jednak w maju sąd gospodarczy w Mińsku wydał decyzję o wysiedleniu partii, a także innych organizacji zarejestrowanych w lokalu. Niedawno partia otrzymała powiadomienie z sądu, że 26 lipca odbędzie się przymusowe wysiedlenie z tych pomieszczeń. W biurze BNF przez lata odbywały się spotkania i konferencje prasowe działaczy opozycji, sprzedawana była prasa niezależna i opozycyjna, odbywały się imprezy kulturalne.
zew, PAP