Juno zbada tajemnice Jowisza

Juno zbada tajemnice Jowisza

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. NASA) 
Na przylądku Canaveral trwają ostatnie przygotowania przed wyznaczonym na 5 sierpnia startem sondy kosmicznej Juno, która po trwającym 5 lat locie ma dotrzeć w lipcu 2016 r. do Jowisza i przeprowadzić po raz pierwszy kompleksowe badania tej największej planety w Układzie Słonecznym.
Sonda przez rok ma krążyć wokół Jowisza wewnątrz zabójczych dla życia pasów radiacji otaczających tę planetę. Celem misji jest m.in. ustalenie ile wody jest w atmosferze Jowisza, co jest źródłem jego rozległego i silnego pola magnetycznego oraz czy pod jego gęstą, gorącą atmosferą znajduje się stałe jądro. - Jowisz zawiera wiele tajemnic dotyczących okresu formowania się Układu Słonecznego. Dlatego jest bardzo interesujące odbycie swego rodzaju podróży w przeszłość i zrozumienie skąd się wzięliśmy i jak powstawały planety - powiedział Scott Bolton z Southwest Research Institute w San Antonio w Teksasie.

Zdaniem naukowców Jowisz, który znajduje się w pięciokrotnie większej odległości od Słońca niż Ziemia, był pierwszą planetą, która uformowała się po powstaniu Słońca. Jak przebiegał ten proces? To wciąż zagadka. Podobnie jak Słońce, Jowisz składa się głównie z wodoru i helu z niewielkimi domieszkami innych pierwiastków, m. in. tlenu. Wodór w atmosferze planety wiąże się z tlenem w cząsteczki wody, którą mogą wykryć instrumenty na pokładzie Juno. Jowisz ma masę większą niż wszystkie pozostałe planety Układu Słonecznego razem wzięte. Silne pole magnetyczne pozwoliło zatrzymać cała materię, która weszła w jego skład w okresie formowania.

Sonda Juno krążyć będzie przez rok po orbicie przebiegającej nad biegunami planety zbliżając się na odległość ok. 5 tys. km od najwyższych warstw atmosfery. Elektroniczna aparatura sondy będzie chroniona przed silną radiacją planety przez osłonę z tytanu. Ocenia się jednak, że wystarczy ona tylko na rok i po tym okresie instrumenty naukowe sondy przestaną działać. Ostatnim punktem programu misji będzie samobójcze "zanurkowanie" sondy w atmosferę Jowisza, gdzie zniszczą ją wzrastające ciśnienie i temperatura.

zew, PAP