"Naród chce wprowadzenia szariatu". W Egipcie

"Naród chce wprowadzenia szariatu". W Egipcie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Dziesiątki tysięcy ludzi uczestniczyły w demonstracji na placu Tahrir w Kairze. Jej celem było ukazanie, że pomimo istniejących różnic chęć zmian jednoczy Egipcjan. Grupy islamistyczne, które zdominowały protest, wzywały do wprowadzenia szariatu.
Była to jedna z najliczniejszych demonstracji od lutego, gdy obalono prezydenta Hosniego Mubaraka. Protestujący domagali się przyspieszenia procesów przedstawicieli starego reżimu i pogłębienia reform politycznych. Żądali także, aby wobec cywili nie stosowano już procesów wojskowych. Jak pisze agencja AFP, w zgromadzeniu uczestniczyło co najmniej 15 partii i innych formacji politycznych.

Jeden z przedstawicieli Bractwa Muzułmańskiego, które wzywało do  protestu, nazwał go "piątkiem zjednoczenia wszystkich sił politycznych". "Ludzie i wojsko - razem" - wykrzykiwali zgromadzeni w centrum Kairu ludzie. - Jesteśmy zadowoleni, że siły polityczne wykazują zjednoczenie w tym krytycznym momencie rewolucji - powiedział przed demonstracją rzecznik laickiego Ruchu 6 Kwietnia Mohamed Adel. Niektórzy uczestnicy nawoływali do utworzenia "państwa islamskiego", co zdaniem pozostałych demonstrujących było złamaniem ustalonych wcześniej reguł, zgodnie z którymi protestujący nie powinni podnosić spornych kwestii. Popularny od początku rewolucji w Afryce Północnej okrzyk: "Naród chce upadku reżimu" zastąpiono w piątek słowami: "Naród chce wprowadzenia szariatu", czyli islamskiego prawa.

8 lipca Bractwo oraz inni sprzymierzeni z nim islamiści przyłączyli się do wielkiego protestu, podczas którego żądano odsunięcia od władzy urzędników z epoki Mubaraka i przyspieszenia ich procesów. Jednak po 8 lipca Bractwo Muzułmańskie i islamiści wycofali się, tłumacząc, że chcą dać wojsku czas na odpowiedź. Inne grupy, takie jak Ruch 6 Kwietnia, nadal wywierały presję na władze, od tego czasu okupując plac Tahrir. Niektórzy protestujący oskarżają Bractwo o zawarcie paktu z wojskiem. Za Mubaraka organizacja ta była zdelegalizowana, jednak ostatnio cieszy się dużymi swobodami.

zew, PAP