Trzydzieści osób odniosło obrażenia, głównie lekkie, w wypadku autokaru na autostradzie w stanie Nowy Jork. Większość pasażerów stanowili polscy turyści - poinformowała miejscowa policja.
W środowy wieczór podczas ulewy autokar wiozący 28 polskich turystów wypadł z prowadzącego na południe pasa autostrady międzystanowej nr 81 i dachował w rowie przy zjeździe na Whitney Point, malowniczą wioskę liczącą około 1000 mieszkańców.
Turyści jechali znad wodospadu Niagara do Newark w stanie New Jersey. Oprócz nich i kierowcy w pojeździe był także przewodnik - informuje telewizja WBNG. - W momencie wypadku była tu gwałtowna ulewa, która się do niego przyczyniła - powiedział Todd Burdick z policji stanu Nowy Jork.
Wielu pasażerów samodzielnie wydostało się z wraku. Jedna kobieta utkwiła pod autokarem. - Trzeba było podkopać się pod autobus, żeby ją uwolnić - dodał Burdick. Dziewiętnaście osób przewieziono do szpitala, ale czternaście po zbadaniu wypuszczono ze szpitala, w tym kobietę wydobytą spod pojazdu - powiedział policjant z miejscowości Binghampton agencji AP.
Nie ustalono jeszcze przyczyny wypadku.
zew, PAP