Odejście w ubiegły piątek poprzednika Ozela, Isika Kosanera, i dowódców wojsk lądowych, marynarki wojennej i lotnictwa, nastąpiło po latach napięć pomiędzy siłami zbrojnymi, uważanymi za gwaranta świeckiego charakteru państwa tureckiego, a premierem, którego partia wyłoniła się ponad dekadę temu z rozwiązanego ugrupowania islamistycznego. Jak pisze Reuters dymisja niechętnych rządowi generałów pozwoli Erdoganowi umocnić kontrolę nad wojskiem, które kiedyś pełniło nadrzędną rolę w tureckiej polityce, a obecnie traci wpływy w wyniku reform wprowadzanych przez Erdogana w ramach dążenia do Unii Europejskiej.
Wyżsi dowódcy ogłosili, że rezygnują kilka godzin po oskarżeniu kilkunastu wysokich rangą wojskowych o przygotowywanie w 2003 roku antyrządowego spisku pod kryptonimem "Młot kowalski". Jego uczestnicy mieli planować zamach bombowy na meczet, a także inne akty terroru, dzięki którym wojsko mogłoby interweniować pod pozorem przywracania porządku. W więzieniach przebywa obecnie 42 generałów i kilkunastu oficerów, których będąca u władzy od 2002 roku Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Erdogana podejrzewa o próby obalenia władz. Od 1960 roku turecka armia obaliła cztery rządy.
zew, PAP