Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew uważa, że władze Syrii czeka smutny los, jeśli nie zdecydują się na dialog z opozycją i na reformy. Swą opinię wyraził w Soczi, w wywiadzie, którego udzielił dwóm mediom rosyjskim i gruzińskiej tv rosyjskojęzycznej.
Miedwiediew zaznaczył, że kilkakrotnie sugerował prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi, by jak najszybciej przeprowadzał reformy, godził się z opozycją, odbudowywał pokój i tworzył nowoczesne państwo. - Jeśli nie zdoła tego zrobić, czeka go smutny los i ostatecznie będziemy musieli podjąć jakieś decyzje - dodał Miedwiediew, który udzielił wywiadu rozgłośni Echo Moskwy, anglojęzycznej telewizji Russia Today i gruzińskiemu rosyjskojęzycznemu Pierwszemu Informacyjnemu Kaukaskiemu kanałowi (PIK-TV).
W poniedziałek rosyjski MSZ zaapelował do władz syryjskich o położenie kresu prowokacjom i represjom w Syrii. W środę Rada Bezpieczeństwa ONZ odpowiedziała ostatecznie na eskalację przemocy w Syrii i potępiła siły Asada za użycie siły wobec cywilów i naruszanie praw człowieka. Przyjęcie tego oświadczenia stało się możliwe, gdy przestały się temu sprzeciwiać pewne państwa, w tym Rosja. Na razie, jak pisze AFP, nie wiadomo, czy Rosja poparłaby też rezolucję w sprawie Syrii.
Rosja dotychczas sprzeciwiała się przyjęciu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji, która potępiłaby represje w Syrii, gdzie, jak utrzymują syryjscy obrońcy praw człowieka, od połowy marca w antyprezydenckich demonstracjach zginęło około 1700 osób.pap, ps