Gwyn Prins z London School of Economics & Political Science wskazuje natomiast, że wykorzystanie wojska byłoby niezgodne z przyjętą w Wielkiej Brytanii tradycją sprawowania funkcji policyjnych za obopólną zgodą - władz policyjnych i miejscowej społeczności. Prof. Paul Rogers z uniwersytetu Bradford jest z kolei przekonany, że armia w większości byłaby głęboko przeciwna rozmieszczeniu jej na ulicach Londynu. Wywiązaniu się z tego rodzaju zadania utrudniałyby jej zobowiązania zagraniczne, a także brak przeszkolenia. - Żaden z młodszych roczników nie służył w Irlandii Płn. - zaznacza ekspert.
Po raz ostatni w Wielkiej Brytanii wykorzystano wojsko do utrzymywania porządku publicznego w Irlandii Płn. Od 1997 r. w Ulsterze obowiązuje zawieszenie broni, a od 1998 roku trwa tzw. proces pokojowy. Armia brytyjska liczy dziś ok. 100 tys. ludzi, z czego ok. 10 tys. rozmieszczonych jest w Afganistanie. Na każdego żołnierza zaangażowanego w misji wojskowej musi przypadać czterech "w rezerwie" na wypadek urlopu, przeszkolenia, zmiany itd. Z kolei siły policyjne w Anglii i Walii liczą 139 tys. osób, z czego 32,5 tys. służy w metropolitalnej policji Londynu, i jest to ok. 60 procent ogólnej liczby funkcjonariuszy w Wielkiej Brytanii.
PAP, arb