Lotniskowiec nazwany "Shi Lang" to były radziecki okręt o nazwie "Wariag", który po rozpadzie ZSRR nigdy nie został ukończony. Pod koniec lat 90-tych Chiny kupiły go od Ukrainy. Władze w Pekinie zapewniały, że po modernizacji ma on służyć do celów szkoleniowych. "Shi Lang" ma około 300 metrów długości i 73 metry szerokości. Napędzają go silniki konwencjonalne. Według niepotwierdzonych informacji, Chińczycy budują w stoczni w Szanghaju całkowicie własny lotniskowiec, a może nawet dwa.
Również zdaniem obserwatorów Chinom zależy na posiadaniu lotniskowców, by zyskać przewagę na morzu wobec licznych sporów terytorialnych z sąsiadami. W ostatnich miesiącach ponownie rozgorzał chińsko-wietnamski spór o archipelagi małych wysp, Paracelskich i Spratlay. Pod dnem morskim wokół tych niewielkich skrawków lądów i raf kryją się duże złoża ropy naftowej i gazu. Waszyngton wyraził już swoje zaniepokojenie z powodu budowy przez Chiny lotniskowca i wezwał Chiny do większej przejrzystości ich armii i "wyjaśnienia swojej potrzeby posiadania takiego sprzętu".
PAP, arb