Od 19 marca 1990 roku do 16 września 1991 roku w każdy poniedziałek o godz. 12 na placu Norrmalmstorg tysiące ludzi spotykały się, aby wyrazić solidarność z walczącymi o niepodległość Litwą, Łotwą i Estonią.
- W ten sposób powstał spontaniczny ruch społeczny na rzecz wolności, a podobne spotkania miały miejsce jeszcze w co najmniej 50 miejscach w całym kraju (Szwecji) - przypomniał podczas uroczystości premier Szwecji Fredrik Reinfeldt. - To już 20 lat temu wolność wróciła do państw bałtyckich. Przez ten czas demokracja i sprawiedliwość zastąpiły dyktaturę, a gospodarka rynkowa przyczyniła się do imponującego rozwoju. Europa wróciła do krajów bałtyckich, a państwa bałtyckie do Europy. Dziś są pełnoprawnymi członkami Unii Europejskiej oraz NATO, a Estonia wprowadziła euro - powiedział premier Szwecji.
W poniedziałek, w 20. rocznicę odzyskania przez państwa bałtyckie niepodległości oprócz polityków, w tym premierów Litwy, Łotwy oraz Estonii, na plac Norrmalmstorg przyszli również, ci którzy manifestowali tu na początku lat 90. Wśród nich nie zabrakło Polaków. - Musiałem tu przyjść, ponieważ uczestniczyłem we wszystkich demonstracjach w tym miejscu. Uważałem to za swój obowiązek - powiedział Andrzej Olkiewicz. Wraz z kolegą rozwinął historyczny transparent z napisem Solidarność, który wykorzystywany był w demonstracjach.
O tym, że polski ruch solidarnościowy odegrał ważną rolę w odzyskaniu niepodległości przez państwa bałtyckie przypomniał w publicznym przemówieniu jeden z organizatorów pamiętnych demonstracji w Sztokholmie Hakan Holmberg. - Należy pamiętać, że to była tylko część większego procesu wolnościowego, do którego przyczyniła się solidarność między państwami - powiedział Holmberg.
em, pap