"Nie ma tajemniczej karetki". Bułgaria uspokaja Romów

"Nie ma tajemniczej karetki". Bułgaria uspokaja Romów

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Bułgarskie MSW zdementowało pogłoski o krążących w okolicach miasta Pazardżik karetkach pogotowia, rzekomo porywających romskie dzieci dla pobrania organów do przeszczepu.
Resort zmuszony był wydać oświadczenie z powodu narastającej paniki wśród romskiej ludności w regionie oddalonym około 120 km na  wschód od stolicy. Rzecznik MSW w Pazardżiku Mirosław Stojanow zapewnił w  radiu publicznym, że w mieście nie zgłoszono ani jednego wypadku zaginięcia dziecka. - Tajemnicza karetka krąży wyłącznie w głowach tych, którzy szerzą plotki - podkreślił.

Aby uspokoić nastroje, interweniowała również romska partia Euroroma. Jej wysłannicy od ubiegłego tygodnia na spotkaniach we wsiach pod  Pazardżikiem starają się uspokajać Romów, tradycyjnie wrogo nastawionych do lekarzy, i zapobiec napadom na personel medyczny, które nie są izolowanym zjawiskiem w tym środowisku.

Według dziennika "Standard" panika osiągnęła takie wymiary, że  Romowie nie pozwalają dzieciom wychodzić na ulice nawet w obecnym, ponad 30-stopniowych upale. Pogłoski krążyły od tygodni prawdopodobnie pod  wpływem analogicznych plotek w Rumunii, gdzie w lipcu dochodziło do  napadów na karetki.

zew, PAP