- Rozmawialiśmy z naszymi partnerami o naszych zastrzeżeniach i zdecydowaliśmy, że Niemcy nie wezmą zbrojnego udziału w tym przedsięwzięciu. Jednak także od początku jasno stwierdzaliśmy, że nikt nie powinien mylić naszego zachowania z neutralnością - dodała szefowa niemieckiego rządu.
Jednocześnie Merkel nie wykluczyła udziału Bundeswehry w ewentualnej misji pokojowej ONZ w Libii, mówiąc na ten temat: "Gdy się nas Niemców zapyta, to oczywiście sprawdzimy, co możemy zrobić".
Zadeklarowała również gotowość pomocy w odbudowie, przypominając, iż w Niemczech zamrożone są miliardy euro, które zdeponował tam libijski reżim. - Pieniądze te są do dyspozycji narodu (Libii) i mogą bardzo dobrze zostać wykorzystane do odbudowy - podkreśliła kanclerz.
Zdaniem Merkel, Kadafi powinien zostać osądzony przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze w "procesie, przeprowadzonym według reguł prawa, czego on sam swym przeciwnikom nigdy nie zapewnił".
zew, PAP