"Karmił nas bajkami"
Wałentyna Tełyczenko, obrończyni wdowy po Gongadzem, Myrosławy, relacjonowała z kolei, że Pukacz wyraził w sądzie przekonanie, iż zabijając w 2000 r. Gongadzego udaremnił przygotowywany przez dziennikarza i jego współpracowników przewrót. - Karmił nas bajkami, że od 1997 r. Gongadze, (oraz jego współpracownicy) Ołena Prytuła i Ołeksij Podolski, przygotowywali przewrót, i że zabijając Gongadzego uratował on (Pukacz) Ukrainę - powiedziała obrończyni.
Proces Pukacza rozpoczął się w kwietniu. Według ustaleń ukraińskiej prokuratury Pukacz kierował grupą oficerów milicji, którzy porwali Gongadzego. Trzech z nich odsiaduje długoletnie wyroki więzienia. Pukacz miał osobiście zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem. W marcu prokuratura ogłosiła, że Pukacz mógł działać na zlecenie Kuczmy, prezydenta Ukrainy w latach 1994-2005, i postawiła byłemu szefowi państwa zarzuty nadużycia władzy przez wydanie nielegalnych poleceń "osobom urzędowym" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do zabicia Gongadzego.
Śmierć dziennikarza
Gongadze, dziennikarz i założyciel niezależnej gazety internetowej "Ukrainska Prawda", tropił korupcję na szczytach ukraińskich władz. Zaginął we wrześniu 2000 roku, po czym jego pozbawione głowy ciało odnaleziono po dwóch miesiącach w lesie w okolicach Kijowa. Według prokuratury we wrześniu 2000 roku na rozkaz działającego z polecenia Kuczmy ówczesnego szefa MSW Jurija Krawczenki Pukacz porwał w Kijowie wraz ze swymi podwładnymi Gongadzego, po czym wywiózł go do lasu. Tam właśnie doszło do brutalnego mordu. Pukacz został zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego.
Taśmy Melnyczenki
Zarzuty wobec Kuczmy prokuratura oparła na tzw. taśmach Melnyczenki. Są to nagrania, dokonane z podsłuchu przez oficera ochrony byłego prezydenta, majora Mykołę Melnyczenkę. Słychać na nich, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego. Na nagraniach brzmią także głosy Łytwyna i byłego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, Leonida Derkacza.
zew, PAP