Łagodzenie przez prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki stanowiska wobec więźniów politycznych i jego chęć nawiązania dialogu z UE i Rosją nie jest niczym nowym, powtarza się w cyklicznie po wyborach - oceniła prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.
- Po raz czwarty obserwujemy cykl wyborów prezydenckich i sytuacji powyborczej na Białorusi. Już od ponad 16 lat sytuacja ta jest bardzo podobna: po wyborach konflikt, oddalenie się od Unii Europejskiej, więźniowie polityczni, potem ich stopniowe uwalnianie i próba zbliżenia się bądź pogrywania zarówno z Zachodem, jak i Wschodem" - powiedziała prezydent Grybauskaite. Zaznaczyła, że sposób działania prezydenta Białorusi jest "w miarę regularny, systematyczny i naprawdę nikogo nie dziwi". - Doskonale wiemy, co po czym nastąpi, więc niczego nowego w tym nie ma - dodała.
29 sierpnia prezydent Łukaszenka zaproponował zorganizowanie okrągłego stołu, do udziału w którym chciałby też zaprosić Unię Europejską i Rosję, rozpoczął też zwalnianie więźniów politycznych. Minister spraw zagranicznych Litwy Audronius Ażubalis powiedział, że nie wystarczy uwolnić więźniów politycznych na Białorusi, należy ich też zrehabilitować. Podobne stanowisko zajęło polskie MSZ. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki zaznaczył, że wstępnym warunkiem rozmów politycznych na temat Białorusi z jej prezydentem musi być uwolnienie i rehabilitacja wszystkich więźniów politycznych.
zew, PAP