Jednak zdaniem przedstawicieli Rady ds. Stosunków Amerykańsko-Islamskich (CAIR) przesłanie książeczki jest antymuzułmańskie i powiela stereotyp wyznawcy islamu jako terrorysty. Amerykańscy muzułmanie wyliczają, że określenia "radykalni wyznawcy islamu, muzułmańscy ekstremiści" zostały powtórzone w książce co najmniej 10 razy. - Dzieci, które nie mają kontaktu z muzułmanami, będą się ich bać i myśleć, że wyznawcy islamu to źli ludzie - zwrócił ostrzegł dyrektor CAIR Dawud Walid. Dodał, że autorzy książki pominęli fakt, iż wśród ofiar i ratowników, którzy zginęli w zamachach z 11 września, byli także wyznawcy islamu. - Nie napisano także, że większość muzułmanów w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie potępia terroryzm - podkreślił Walid.
Wydawca Wayne Bell odpierając te zarzuty podkreślił, że kolorowanka ma wymiar patriotyczno-edukacyjny i w żaden sposób nie nawołuje do nienawiści do muzułmanów i do islamu jako religii. - Niestety, wszyscy zamachowcy byli muzułmanami, ale część ludzi nie chce o tym pamiętać - tłumaczył. Wydawca zaznaczył również, że książeczka jest przeznaczona dla dzieci w wieku 10 lat i starszych. W amerykańskim systemie klasyfikacji książek kolorowanka, ze względu na zawarte w niej sceny przemocy, otrzymała rekomendację, by korzystać z niej za zgodą rodziców.
PAP, arb