1 września premier Donald Tusk wziął udział w Paryżu w międzynarodowej konferencji pod hasłem "Poparcia dla nowej Libii". Szefowie państw i rządów ponad 60 krajów świata omawiali tam polityczne i gospodarcze wsparcie dla Libii po obaleniu reżimu Muammara Kadafiego. Premier poinformował, że Polska przyjęła stanowisko o pełnym zaangażowaniu, jeśli chodzi o pomoc humanitarną dla Libii i działania po zakończeniu konfliktu zbrojnego na rzecz odbudowy gospodarki i lepszego ustroju.
Sikorski zapowiedział, że na rozpoczynającym się 2 września w Sopocie nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE będzie również mowa o Libii. Minister nie zgodził się z zarzutem, że polska prezydencja została z boku w związku z tym, że to Francja zorganizowała konferencję na zakończenie wojny w Libii. Zaznaczył, że Polska zgodziła się, przyjmując Traktat Lizboński, na to, że polityka zagranica UE będzie domeną wspólnotową. - Libia to zresztą specjalny przypadek, bo to nie była operacja unijna, tylko trochę NATO-wska, a tak naprawdę koalicja chętnych z Europy i Bliskiego Wschodu. Nie można mieć pretensji o mechanizmy, na które się zgodziliśmy - przekonywał.
PAP, arb