"El Pais" wskazuje na zasadniczą różnicę między Irakiem a Libią, jeśli chodzi o sytuację w wojsku. "Wojsko, którym Kadafi gardził, w większości przeszło na stronę powstańców już w pierwszych dnia rewolucji. Można na nie liczyć przy odbudowie sił zbrojnych" - pisze dziennik.
Wysłannik "El Pais" twierdzi, że w przekonaniu wielu Libijczyków przyszłość jest obiecująca: władze powstańcze przygotowują demokratyczną transformację, aby za 18 miesięcy przeprowadzić wybory. Jednak nad Libią gromadzą się również chmury - dodaje dziennikarz. I wyjaśnia, że po 42 latach dyktatury "dżamahirii" (republiki ludowej) Kadafiego nowa Libia, która ma być krajem "demokratycznym, konstytucyjnym i islamskim", jest państwem o rachitycznych lub wręcz nieistniejących strukturach politycznych i społecznych.
PAP, arb