Kenczil wyjaśnił, że strona przeciwna zażądała, by siły powstańcze wkroczyły do Bani Walid nieuzbrojone. Wcześniej powiedział BBC, że pozostające w mieście siły lojalne wobec Muammara Kadafiego wciąż stanowią zagrożenie. Negocjatorzy próbowali skłonić ich do złożenia broni ze względu na bezpieczeństwo miejscowej ludności cywilnej. - Nie chcemy, by coś stało się komukolwiek w Bani Walid. Chcemy wejść do miasta w sposób pokojowy, bo inaczej mieszkańcy mogliby zostać wykorzystani jako żywe tarcze lub spotkaliby się z zemstą zwolenników Kadafiego, jeśli go nie poprą - tłumaczył.
Podczas rozmów oficerowie sił Kadafiego domagali się gwarancji - które zostały im udzielone - dobrego traktowania i procesu po złożeniu broni. Negocjacje jednak rozbiły się o brak dobrej woli ze strony sił wiernych Kadafiemu - powiadomiła NRL. Rzecznik Rady dodał, że w samym Bani Walid uaktywnili się przeciwnicy Kadafiego, którym udało się odbić spod część miasta. Wyraził też nadzieję, że miasto zostanie zdobyte w ciągu kilku kolejnych godzin.
Bani Walid, położone ok. 150 km na południowy wschód od Trypolisu, wraz z rodzinnym miastem Kadafiego - Syrtą i Sabhą na Saharze, są ostatnimi dużymi ośrodkami w kraju, których nie kontrolują jeszcze powstańcy.PAP, arb