Proces byłego premiera Słowenii Janeza Janszy i czterech innych osób, podejrzanych o korupcję w związku z wielkim kontraktem na zakup broni od fińskiej firmy Patria, rozpoczął się w Lublanie. - To zwykła farsa - ocenił po przybyciu do sądu Jansza, który kieruje obecnie głównym ugrupowaniem opozycyjnym Słoweńską Partią Demokratyczną (SDS).
W 2010 r. prokuratura oskarżyła Janszę o "współudział w oferowaniu oraz przyjęciu łapówek lub obietnic łapówkarskich w zamian za mediację" podczas negocjowania kontraktu wartości 278 mln dol., podpisanego z Patrią w 2006 r. Umowę tę, dotyczącą kupna 135 pojazdów opancerzonych - największy jak dotąd kontrakt Słowenii - podpisał sam Jansza, który sprawował urząd premiera w latach 2004-2008. Jej celem była modernizacja armii słoweńskiej po przystąpieniu do NATO. Wśród oskarżonych jest również m.in. wysoki rangą przedstawiciel słoweńskiego Ministerstwa Obrony.
Przed wyborami parlamentarnymi w 2008 r. publiczna telewizja fińska informowała o podejrzeniach dopuszczenia się korupcji przez kilku wysokich rangą przedstawicieli władz Słowenii, w tym Janszę. Były premier odrzuca te oskarżenia, twierdząc, że są one motywowane politycznie. Jansza wystąpił też z pozwem przeciwko fińskiej telewizji oraz prokuratorowi słoweńskiemu zajmującemu się tą sprawą.
PAP, arb